Ciekawe. Ponieważ , jak to w warunkach pokojowych bywa, mieszkam z ptaszkami "na kupę", to jest możliwość obserwacji wzajemnych relacji między falistymi, nimfami i liliankiem i nowym narybkiem. Wygląda na to, że Fuksia zaskarbiła sobie trochę zaufanie Filusia i Felluni, byle z daleka od gniazdka. Czasem jednak wchodzi do pudła i siedzi z maluszkami podczas gdy Filuś i Fellunia jedzą wykorzystując ich nieuwagę.
Wcześniej zaczepiała Filusia i darzyła go atencją, ale Filuś pozostał wierny Felluni. Mam wrażenie, że Fuksia musiała być dość wcześnie oddzielona od rodziców i stąd jej potrzeba pogniazdowania razem z młodymi, albo na odwrót. Była dość długo w gnieździe i odchowana przez ptasich rodziców w wolierze z innymi młodymi, bo już w ub. roku garnęła się do podrastających młodych.
Bardzo pogodny i spokojny ptaszek. W tym roku osiągnęła dojrzałość płciową.
Fuksia czyszcząca piórka obok podsypiającego Filusia (po prawej). Filuś często podstawiał się jej do drapania po łepku, ale dużo nie "wywalczył".
Drugie ciekawe spostrzeżenie jest takie, że jeden z maluszków zaczął wydawać dźwięki podobne do falistych lub naśladując odgłos karmienia ( a nie wołania o jedzonko). Nawet Fellunia i Filuś byli zaskoczeni dźwiękami dochodzącymi z pudła i mieli zagwozdkę czy wchodzić na poranne karmienie czy nie. To coś podobnego do cmokania. Ja tym bardziej byłam zaskoczona...
Ale tylko połowicznie. O tu poniżej słychać te naśladowcze odgłosy:
Ps. Ale może to tylko będzie cecha charakterystyczna tego maluszka?