Ocknęłam się właśnie, że dzisiaj 13-tego. Dobrze byłoby skrobnąć coś z tego powodu.
Wyciągnęłam w tym tygodniu ,z lamusa , stary tablet niezbyt dużych rozmiarów i go nieco odświeżyłam. Niestety, to Windows 8 więc przestawienie się " na nowe" trochę potrwa. Tym bardziej, że zainstalowana kiedyś myszka bezprzewodowa nie chce współpracować. Na zwierzątko nie mam rady, więc dałam sobie spokój. Klawiatura na tablecie jest sporych rozmiarów , mimo niewielkich rozmiarów przekątnej, więc może z pisaniem nie będzie problemów. A i polskie literki, te bardziej skomplikowane , są do ogarnięcia. Pozostaje tylko znaleźć sposób na przesyłanie zdjęć z różnych źródeł i będzie z górki.
Wylewna się się zrobiłam, bo jestem po kielichu....białego półwytrawnego . Kiedyś prezentowanego " szczęśliwego słonia" z trąbą wzniesioną w górę- jak do ataku.
Moda na starocie i te sentymenty.
OdpowiedzUsuńPodobnie. W piwnicznej izbie (moja pijalnia wód, soków itp napojów) znalazłem 40-letni magnet z taśmami. Działczy! Teraz kolej na Bambino ( nie mylić z lodami) i zestawem starych, zdartych płyt.
Mam już listę zakupów na pchlim targu(to dziś).
Będzie sentymentalna podróż wieczorową porą przy kawce z rumem. Pa.
Tencozawsze
Nie mam co narzekać. Póki działa i odbiera internet jest nieźle. Ma swoje plusy i minusy. Jak wszystko. Herbatka z rumem...,?A gadają ,że to profanacja...obu trunków.
UsuńCzymże jest kielich skisłej, niepijalnej cieczy wobec pół litra czystej? Nie ma po czym robić się wylewnym :-)
OdpowiedzUsuńNo tak, rzeczywiście ,prędzej jest się wylewnym po mocniejszym trunku...
UsuńO sorki,to kawka....Kawka może być...smakowa.
OdpowiedzUsuńZdarta płyta chodzi, jak chce...
UsuńTencozawsze
Mój komentarz poszedł się paść albo trafił do spamu...
OdpowiedzUsuńUdało się..
Usuń