Ostatnio sprawiłam sobie prezencik całkiem nielichy. Przestałam myśleć konstruktywnie. Co za ulga...wreszcie mogę być sobą: kląć, wkurzać się i inne przyjemności. Tylko, cholera, ciągle mi się nie chce obgadywać i plotkować. I jak tu żyć ? Co za pech...
Też bym tak chciała. Tylko nie wiem, które z moich myśleń jest konstruktywne. Dostanę jakąś podpowiedź ?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, kiedyś wiedziałam, ale teraz ni chu, chu...To chyba coś pokrewnego od konstrukcji...No i wyszło tak jak gadają, że" nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło". O kurka wodna! I znowu wyszło na jaw, że mam gumowe ucho...
Usuń