Chwila relaksu...
Wczorajsze zdjęcia ( selfie)wyszły mi nawet , nawet...i owszem, zadowalająco i bez upiększania.
A poniżej ulubione towarzystwo, także podczas prowadzenia poprzedniego bloga.
Filmik , niestety, musiałam najpierw przesłać na kompa, bo bezpośrednio z aparatu nie daje rady. Widocznie ten system jest nieprzystosowany do tego typu zadania.Droga na skróty zatem nie sprawdziła się, więc musiałam poświęcić więcej czasu na załączenie wspomnianego filmiku z podkładem muzycznym do poniżej zamieszczonych zdjęć.
Albo lenistwo i nic albo zdjęcia z podkładem. Wybrałam to drugie ( tym razem)
A jak wasze zwierzaki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz