Pojawiło się pierwsze jajko u nimf, chyba przedwczoraj. W przeciągu tygodnia mogą być następne.Gdzieś za 2 tygodnie sprawdzę czy są zalężone.
W ubiegłym roku młode nimf były odchowane w klatce w początkowym okresie. Gdzieś tam mam filmik, ale muszę pogrzebać i sprawdzić czy się zmieści.
A tak w ogóle, to jakieś ciężkie dni mam ostatnio...Zamiast być ożywiona, to jestem ospała i spowolniona. Na szczęście wczoraj zdołałam zmobilizować się do umycia głowy. Poza tym wymieniłam odzież. Nabyłam w ciucholandzie 2 kurtki i dwie zaniosłam do pojemnika. A tak w ogóle to tak jakby mi na stare lata przybyło nieco kobiecości nie tylko w psyche, ale i w stroju, po okresie dominacji męskiego pierwiastka.
Ps. O...jest, a czerwone ślady, to po buraczkach w diecie rodziców...
To fajnie ze nimfy będą miały dziecko...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Różnie bywa. Czasem jest jedno jajko zalężone, a czasem wszystkie. W każdym razie w ub.roku miałam " pierwsze koty za płoty". Podejście do chowu i odżywiania młodych jest różne.
Usuń